Po zeszłotygodniowym maratonie spotkań cieszyłem się na dwudniową przerwę od najlepszej koszykarskiej ligi świata. O ile jednak we wtorek było okej, tak już przez całą środę doskwierał mi ból w klatce piersiowej. Minął dopiero w czwartkowy poranek, kiedy zdałem sobie sprawę, że do startu 4 kolejki zostało tylko godzin. PLK my guilty pleasure.
Nową rundę rozpoczął mecz z udziałem Zastalu (a jakże by mogło być inaczej), który cały czas lideruje w ilości rozegranych spotkań. W swojej szóstej potyczce gracze z Zielonej Góry zmierzyli się z drużyną Kinga Szczecin, która kilka dni wcześniej przyszła i po prostu zabrała im drugiego trenera. Udało mi się zdobyć zapis rozmowy Pana Króla z Panem Miłoszewskim:
To jest ten moment gdzie musisz zczaić
Czy przyłączasz się do essa drani
To jest ten moment gdzie musisz skminić
Czy chcesz wejść do essa rodziny(…)
Jesteś już mój, weź się w to wczuj
Zobacz całe nagranie
I nie zapieraj się nogami, zębami, rękoma
Stój, rozejrzyj się zobacz tu jest Twój Król
Leży jak ulał meczowa koszula na Ciebie skrojona
O ile za Tabaka można było obłowić się na typowaniu przegrania przez Zastal pierwszych kwart, tak teraz warto ryzykować z trzecimi. Na końcu było blisko, żeby drużyna z Zielonej Góry znów się potknęła, ale Andy Mazurczak wziął ten mecz za mordę. I to grając przez dłuższy czas z 4 faulami.
Trochę jak na klasycznej domówce kiedy jesteś gospodarzem. Wszyscy deklarowali wsparcie, a na końcu nieobecni lub pijani. Jak sam nie ogarniesz, to nikt za ciebie tego nie zrobi.
Po raz kolejny piszę o Zastalu w kontekście alkoholu. Coś musi w tym być.
Do czego to doszło, żebym stawiał sporty motorowe ponad koszykówkę… W przypadku drugiego czwartkowego spotkania wolałem nie ryzykować. To wszystko oczywiście wina fatalnego startu Startu Lublin (dobre powtórzenie, co?), który zmarnował mi już 3 popołudnia. Uznałem więc, że lepiej zobaczyć najlepszych żużlowców w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski niż żużel na parkiecie.
Planowałem oczywiście zobaczyć ten mecz z odtworzenia, ale nawet to okazało się być zbyt dużym wyzwaniem. W tym miejscu doceńmy więc pominiętego we wcześniejszym akapicie Jakuba Schenka, który w spotkaniu z Zastalem zdobył 27 punktów. To tylko o 2 punkty mniej niż te rzucone przez 9 Polaków w drugim „hicie” tego wieczora (który Start Lublin oczywiście przegrał z Treflem Sopot).
W pojedynku grzecznych drużyn z sympatycznymi zawodnikami w składach górą Twarde Pierniki. Drużyna GTK Gliwice trzymała się w grze do początku 4 kwarty, ale wtedy okazało się, że gospodarze mają o jeden bieg więcej w swoim napędzie. Typowy mecz do kolacji, herbaty i ciepłych kapci. Wszystkie głupie pomysły związane z piątkiem szybko wyleciały mi z głowy.
Drużynie z Torunia może być ciężko zatrzymać Watsona. Lepiej jednak, żeby nie próbowali przykuwać go kajdankami do kaloryfera. To mogłoby przywołać złe wspomnienia.
Legia Warszawa – PGE Spójnia Stargard. Ten mecz miał pokazać czy przegrana warszawskiej drużyny z GTK Gliwice była zwykłą wpadką czy też może nieco przereagowaliśmy po dwóch minimum 20 punktowych wygranych. Bad Boys ze Stargardu też mieli jednak coś do udowodnienia. Dodatkowo kurs 4.90 na zwycięstwo gości to było niezłe value. Nie zdziwiłbym się gdyby rodziny graczy zastawiły domy pod zwycięstwo swoich chłopaków.
Jeżeli tak zrobiły i nikt nie dostał w końcówce zawału, to pozostaje mi tylko pogratulować.
Nadal nie wiemy jeszcze czym jest tegoroczna Legia. Upewniliśmy się jednak co do tego, że transmisje realizowane przez Emocje.TV zaliczyły zjazd jak po lewym mefedronie.
W derbach Kujawsko-Pomorskiego bez niespodzianki. Anwil jest już 4:0 i idzie po trzeci tytuł mistrzowski z rzędu (te zdobyte przez Zastal i Stal w niektórych kręgach nie są uznawane). Mecz bez większej historii, więc oddajmy głos ekspertom, którzy nadal próbują obrzydzać sezon Remikowi. Ten na szczęście pozostaje niewzruszony.
Nareszcie pojawił się powód, żeby przyjrzeć się Arce Gdynia. Aż 3 nowych zawodników (z których jeden ma świetne manualne umiejętności – potrafi zrobić ogon pawia z banknotów) oraz mecz z drużyną z dolnej części tabeli i szansa na pierwsze zwycięstwo.
Niech wynik was nie zwiedzie. To naprawdę niesamowite, że Śląsk nawet na tle NIC NIE GRAJĄCYCH gospodarzy przez większość spotkania wyglądał tak słabo. Zabrakło tylko ziemniaczków i schabowego do tej mizerii. Wtedy mielibyśmy zestaw dopełniający niedzielę. Włodarze wrocławskiej drużyny powinni sprawdzić czy da się zarobić na odsprzedaży miejsca w Eurocup. Sezon w PLK jeszcze można uratować!
Arka? Chyba w następnym sezonie będzie miała przyjemność transmitować swoje mecze za pomocą technologii przyszłości.
PS W pojedynku Szlachetka – Kolenda o to kto podjął gorszą decyzję transferową nadal remis. Brawa należą się agentom obu graczy. Kolendę prowadzi agent znany w środowisku jako Hubert, zaś za karierę Szlachetki odpowiada dżentelmen o nazwisku Radke.
Tylko 2.20 na zwycięstwo Czarnych w meczu z Mistrzem Polski. W takim momencie sezonu jesteśmy. Kiedy zobaczyłem transmisję ze Słupska to pomyślałem, że krew, która zalała mi oczy we wcześniejszym meczu nadal zaburza widzenie. Na szczęście to tylko przez jednolicie ubranych kibiców, którzy doskonale komponują się z parkietem i strojami swojej drużyny. Jest klimat.
Niestety spotkanie w Słupsku miało mocną konkurencję w postaci rewanżowego meczu o Drużynowe Mistrzostwo Polski w żużlu, więc przez 3 kwarty zerkałem na nie jednym okiem. W porę jednak sytuacja we Wrocławiu się wyklarowała. Mantas Cesnauskis, Jakub Musiał, Duch Święty. Pieniądze nie grają. Piękne zakończenie weekendu. Już się zastanawiam do jakich spodni będzie fitował jersey Czarnych.
PS Jakub Musiał przegrywał rywalizację o minuty z Kacprem Gordonem i Mateuszem Szlachetką, odszedł więc do 1. ligi, aby grać, a teraz po cichu morduje wicemistrza a następnie mistrza Polski. To jest świetna historia, o której nie przeczytacie w Sportowych Faktach.
PS2 Radosław Spiak to najlepszy komentator na Emocje.TV.
Kocham Was i życzę miłego tygodnia. Możecie zalajkować moją stronę na fejsie, polubić ten tekst na Twitterze i ewentualnie podrzucić go na ENERGA BASKET LIGA – grupa dyskusyjna. Mi nie wypada.
Fot. Twitter / Instagram @sw1zzzy Tekst: pełen ironii i żartu